Na rynku mieszkaniowym w końcu zapanował spokój

Kredytobiorcy od niemal ośmiu miesięcy pozostają bez aktywnego wsparcia rządu. Od zamknięcia bardzo popularnego programu Bezpieczny Kredyt 2% nie ma na rynku działania opartego na preferencyjnych pożyczkach mieszkaniowych. Skutkuje to z jednej strony niepewnością po stronie inwestorów prywatnych, z drugiej uspokojeniem nastrojów rynkowych. Oba te zjawiska mają swoje odzwierciedlenie w wynikach najnowszego badania INPON, czyli profesjonalnego barometru koniunktury mieszkaniowej, jaki opracowują co kwartał specjaliści dla portalu Nieruchomosci-online.pl

Rynek się uspokaja

W II kwartale 2024 indeks INPON zatrzymał się na wartości 53,73 pkt. Choć nadal przekracza on granicę optymizmu (50 pkt), wynik ten oznacza spadek w skali kwartał do kwartału o niemal 3 pkt. Wyliczeń tych dokonano na podstawie badania ankietowego przeprowadzonego przez analityków portalu na grupie ponad 1000 pośredników nieruchomości. Najnowsza wartość indeksu sygnalizuje coraz mniejszy optymizm w ocenie i prognozach zachowań klientów w najbliższych miesiącach. Warto przy tym podkreślić, że nie ma wyraźnych powodów do obaw. Pośrednicy wciąż obserwują przewagę pozytywnych nastrojów wśród potencjalnych inwestorów.

Badanie pokazało, że w ostatnich miesiącach stale zwiększa się liczba ogłoszeń dotyczących sprzedaży i wynajmu mieszkań. Podaż jest wyraźnie ożywiona. Autorzy analizy spodziewają się tego samego zjawiska po stronie popytu już w III kwartale bieżącego roku.

Na aktualną sytuację duży wpływ miało zamieszanie wokół programu #naStart. Wstrzymanie decyzji dotyczących nowego preferencyjnego kredytu mieszkaniowego z pewnością spowalnia aktywność kupców. Spora część z nich zdecydowała się przeglądać oferty i czekać. Oczywiście to nie jedyny czynnik, który wpływa na nastroje rynkowe. Mniejszy optymizm wśród inwestorów to reakcja również na niepokoje, geopolityczne, trudną sytuację gospodarczą czy zmieniające się warunki uzyskania kredytu.

Poziom optymizmu w różnych gałęziach rynku

W II kwartale 2024 roku wydłużał się czas, w jakim dochodziło do zawarcia transakcji, a część potencjalnych kupców skupiła się przede wszystkim na przeglądaniu ofert. Według raportu INPON w ciągu omawianych trzech miesięcy pogorszyły się nastroje w aż 6 segmentach rynku. Wzrost zanotowano jedynie w subindeksie mieszkań na wynajem, którego wartość dla większych lokali wzrosła z kwartału na kwartał o 1,21 pkt. Wynik dotyczący najmu kawalerek poprawił się w tej samej perspektywie o 0,59 pkt. Wzrosty te spowodowane są z pewnością perspektywą nowego roku akademickiego i spodziewanym sezonowym ożywieniem w tej części rynku. Warto zauważyć, że omawiane wzrosty są niewielkie. Segment najmu przeżywa ostatnio trudności związane ze stopniowym spadkiem popytu.

Jeśli chodzi o mieszkania na sprzedaż to pomimo spadku wartości indeksu kawalerek, wciąż jest on najwyższy i wynosi 57,90 pkt. W przypadku większych lokali nastroje i perspektywy agentów zamykają się w 55 pkt. W wynikach tych widać spadek entuzjazmu, ale też wiarę w rozwój sytuacji. Ostrożny optymizm budują niedawne podwyżki wynagrodzeń przy wzroście możliwości kredytowych Polaków. W II kwartale 2024 poniżej granicy optymizmu pozostawały subindeksy sprzedaży i najmu lokali biurowych i usługowych. Ich wartości zatrzymały się odpowiednio na 44,4 pkt i 45,1 pkt.

Co ciekawe pośrednicy obserwując rynek, zwracają uwagę, że kupcy, którzy mają świadomość, jak na branżę wpływają rządowe programy wciąż są aktywni. Takich osób może być coraz więcej, ponieważ wzrostu popytu w III kwartale spodziewa się niemal 49% pośredników biorących udział w badaniu. O tym, że zainteresowanie dużymi mieszkaniami będzie wyższe mówiła ponad połowa ankietowanych. W oczach specjalistów kupujący dzielą się obecnie na tych, którzy czekają na decyzje dotyczące programów pomocowych i na tych, co są już zmęczeni odwlekaniem decyzji zakupowych. W tym kontekście osłabienie popytu może być tylko chwilowe.

Dodaj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *