Dużo emocji na rynku nieruchomości (INPON IV kw. 2023)

IV kwartał 2023 r. przyniósł sporo emocji na rynku nieruchomości. Indeks INPON spadł o 5 pkt w porównaniu do poprzedniego kwartału, co oznacza, że nastroje pośredników się pogorszyły. Według autorów raportu, portalu Nieruchomosci-online.pl przyczyną tej sytuacji jest koniec programu Bezpieczny kredyt 2 proc., przeszacowanie cen nieruchomości i mniejsza aktywność kupujących, charakterystyczna dla końcówki roku.

INPON, czyli Indeks Nastroju Pośredników w Obrocie Nieruchomościami to barometr, który co kwartał pokazuje, jakie nastroje panują na rynku nieruchomości. W IV kwartale ubiegłego roku jego wartość wyniosła 55,5 pkt. Co prawda, spadła o niespełna 5 pkt w porównaniu do poprzedzającego kwartału, ale wciąż utrzymuje się powyżej granicy optymizmu, która wynosi 50 pkt.

Lekki pesymizm w nastrojach pośredników

Spadek odczytu indeksu INPON oznacza, że nastroje pośredników się pogorszyły. Badani w najbardziej negatywnym świetle ocenili mieszkania na sprzedaż. Ocena dla kawalerek spadła o 7,3 pkt, natomiast dla większych lokali aż o 8,7 pkt.

Nastroje pośredników są nieco lepsze w kategorii domów i działek na sprzedaż, ale i tak pogorszyły się od ostatniej edycji badania. INPON odnotował wartości niższe odpowiednio o 3,7 pkt i 1,2 pkt.

W żadnym z badanych segmentów indeks nie wzrósł kwartał do kwartału. Natomiast najniższy spadek (-0,8 pkt) dotyczył lokali biurowych i usługowych na sprzedaż lub wynajem. Trzeba jednak pamiętać, że jest to relatywnie niewielka część badanych nieruchomości.

Powodem gorszych nastrojów głównie Bezpieczny kredyt 2 proc.

Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl wyjaśnia, że przyczyną bardziej pesymistycznych nastrojów badanych było głównie wyczerpanie środków z programu Bezpieczny kredyt 2 proc. Co prawda, informacja o jego zakończeniu została opublikowana przez Bank Gospodarstwa Krajowego dopiero 1 stycznia 2024 r., ale przez cały ostatni kwartał ubiegłego roku mówiło się o tym, że środki są na wyczerpaniu.

Rekordy w liczbie złożonych wniosków o kredyt hipoteczny padały w pierwszych miesiącach po starcie programu, natomiast w ostatnim kwartale roku było ich zdecydowanie mniej. Dlatego październik, listopad i grudzień upłynął wśród kupujących, ale i pośredników pod znakiem irytacji i niepewności co do tego, czy w 2024 roku będą dalej obowiązywały dopłaty do kredytów.

Pośrednicy czekają na odbudowę podaży

W ramach badania poproszono także agentów o prognozy, co może się wydarzyć na rynku nieruchomości w 2024 roku. Najwięcej z nich przewiduje umiarkowany wzrost popytu (43 proc.), jednak tylko niewiele niższy odsetek badanych (36 proc.) oczekuje utrzymania podobnej aktywności do tej z 2023 roku.

Współtwórca badania, dr hab. Bogusław Półtorak, prof.. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu komentuje, że po zapowiedziach nowego programu dopłat do kredytów „Mieszkanie na start” widać, że rząd będzie próbował stymulować popyt na rynku nieruchomości.

Jednak jego kondycję w 2024 roku będzie determinował poziom podaży. Jeżeli rząd nie wesprze sprzedających, to nierównowaga na rynku będzie się pogłębiała, a nadwyżka popytu nad podażą powodowała kolejne wzrosty cen.

Dodaj swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *